W ramach projektu
pod nazwą “Wzmocnienie zasobów dziedzictwa kulturowego i
przyrodniczego Sandomierza”
jest także zagospodarowanie Małego Rynku. |
|
W wielu wcześniej
podawanych informacjach mogliśmy przeczytać: |
...“Zagospodarowanie
Małego Rynku polegać będzie głównie na uzupełnieniu
przestrzeni placu
o nowe niewielkie elementy małej
architektury, które będą stanowić uatrakcyjnienie
istniejącego zagospodarowania, zaprojektowanego
i wykonanego w latach 70 XX w. Budowa fontanny i zdroju
(z doprowadzeniem niezbędnej infrastruktury), ustawienie
stylowych ławek, stojaków na rowery
i donic na kwiaty,
uzupełnione iluminacją placu, przywróci temu miejscu na
nowo atrakcyjność
i użyteczność”... |
|
Od kilku miesięcy
trwały prace na Małym Rynku. Obserwowaliśmy to oczekując
zapowiadanych rezultatów.
Dziś można mieć już ogólny obraz i pokusić się na ogólną
ocenę. |
|
Należy stwierdzić,
że w założeniach i w samych rozwiązaniach projektowych
popełnione zostało wiele błędów. Fontanna, zdrój
uliczny, ławeczki, stojaki na rowery, donice na kwiaty,
dodatkowa iluminacja to jedynie elementy, które
zastosowane jako wyliczanka nie są w stanie zmienić
przestrzeni Małego Rynku, która taką jak była dotąd
- pozostała. Słowem nadal nijaka. |
|
Rozwiązanie
ograniczono do zlokalizowania w środkowej części placu
fontanny i rozstawienia wokół niej ławeczek. Po
rozebraniu istniejącej nawierzchni doprowadzono media.
Wykonano betonową konstrukcję i obłożono żółtym
piaskowcem. Wydaje się, że w założeniach przyjęto
wariant “oszczędnościowy”. Piaskowiec, jest materiałem
miękkim
i nasiąkliwym, nie nadającym się na tego typu
realizacje. Bardzo łatwo podlega zabrudzeniom,
uszkodzeniom
i zniszczeniu (nawet przypadkowemu). Praktycznie już
jest brudny, chociaż fontanny jeszcze nie oddano do
użytkowania. Nie będzie też pewnie zaskoczeniem, jeśli
za chwilę pojawią się (wydrapane patykiem po lodach)
pamiątkowe napisy. |
|
Fontannę, ciężką w
proporcjach i nietrafioną w skali placu, oklejono
piaskowcem, bo trudno inaczej nazwać zupełnie
przypadkowe podziały i szerokości kamiennych elementów,
zbyt grubą spoinę i całkowity brak detalu. Dno niecki
wyłożono płytkami ceramicznymi, zaś boki najtańszym,
szarym granitem. Po zaimpregnowaniu piaskowiec nabrał
ciemno-żółtego, mało gustownego koloru. |
|
Posadzka wokół,
podobnie jak i pozostała część płyty Małego Rynku
wygląda fatalnie. Podczas rozbiórki, popękane dolomitowe
płyty uległy dalszemu pokruszeniu (było to do
przewidzenia). Jednak w ten sposób “odzyskany” materiał
ułożono ponownie w tzw. dzikówkę. Duże fragmenty płyty
Rynku w czasie realizacji zostały połamane i powgniatane
przez ciężkie samochody i sprzęt budowlany. Istniejące
wokół murki - popękane, uszkodzone, poprzechylane
– beztrosko pozostawiono. |
|
Dodatkowo
zamontowane dwie latarnie posadowiono również w sposób
wyjątkowy. Część podstawy, która powinna być ukryta,
została wyeksponowana na zewnątrz. Kilka chaotycznie
postawionych, betonowych koryt
z kwiatkami ma rekompensować tak bardzo odczuwalny w tym
miejscu brak zieleni. |
|
Największym jednak
skandalem jest to, że do fontanny nie mają dostępu osoby
niepełnosprawne
i matki z dziećmi
w wózku. Nikt nie pomyślał o istniejących wokół schodach
do pokonania, chociaż warunki i możliwości przestrzenne
istnieją, a problem można było bardzo łatwo rozwiązać.
|
|
Dlaczego więc tego
nie zrobiono? |
|
![](20/DSCN5534.jpg) |
Koszt 226 000 PLN |
|
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
7 |
8 |
9 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
|
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
32 |
33 |
34 |
35 |
36 |
37 |
38 |
39 |
40 |
|
|
|
Przykład kolejnej
straconej szansy. |
|
Mały Rynek mógł stać
się kameralnym i bardzo atrakcyjnym miejscem i przede
wszystkim dostępnym dla wszystkich. |
|
Przy wykończeniu
fontanny powinny być użyte najwyższej jakości materiały,
odporne na wilgoć, ścieranie
i zabrudzenia. Wszelkie podziały, sposób wyłożenia,
detale (których brakuje) powinny być starannie
przemyślane,
a jakość wykonania bez zarzutu. Do tego właściwie
dobrana kolorystyka. Nawierzchnia posadzki Rynku powinna
być bezwzględnie wymieniona na nową w taki sposób, aby
podkreślała odpowiednio strefy przy samej fontannie,
wokół ławeczek, dojść, dojazdów dla wózków (których
brakuje!) oraz wolnej przestrzeni. Jest to możliwe do
osiągnięcia poprzez zastosowanie nawierzchni o różnej
fakturze. Podniosłoby to estetykę, atrakcyjność miejsca
i było zarazem nośnikiem informacji dla osób słabo czy
niedowidzących. O tej grupie ludzi, podobnie jak o
ludziach z utrudnionym poruszaniem się miasto zupełnie
nie pamięta. |
|
Mały Rynek powinien
“otrzymać” zdecydowanie znacznie więcej zieleni. Powinny
go zdobić odpowiednio zaprojektowane trejaże, które obok
pergoli są znakomitymi podporami pod pnącza. Tego typu
rozwiązanie dawałoby cień oraz możliwość bardzo
indywidualnego rozstawienia ławeczek. |
|
Kolejnym błędem jest
całkowite pominięcie istniejących rzeźb usytuowanych pod
kolumnowymi dębami, które nadal będą stały “na straży”
śmietników, niczym śmietnikowe madonny. |
|
Wreszcie całość
przestrzeni powinno dopełnić oświetlenie. Oprawy
stosownie dobrane
i rozmieszczone (nie tylko
w formie 2 latarni katafalkowych). Rozświetlone
wieczorem mogły by wyczarować całkiem odmienny klimat
Małego Rynku, zupełnie inny niż bywa w ciągu dnia. |
|
Szansa była. Teraz
możemy sobie jedynie o tym pomarzyć. |
jc |
|
|
Komentarze: |
|
|
dodaj swój komentarz |
|
Publikowane komentarze
są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Sandomierski
Serwis Informacyjny nie ponosi odpowiedzialności za treść
opinii. |
|
|
|
|
|