|
|
maj
2006 r. |
|
|
|
|
chcesz więcej informacji
wskaż wybrany
miesiąc |
|
|
|
|
|
|
|
|
Tajemnice Piszczel i zabobony |
07.05.2006
r. |
|
|
Mieszkańców
nie można traktować jak ciemnoty, która oczekuje jedynie
chleba i igrzysk. |
|
|
Wiele lat złożyło się
na doprowadzenie wąwozu Piszczele do stanu dzisiejszego.
Zdarzały się pojedyncze pomysły
- jak chociażby zrobienia amfiteatru, a które nigdy nie
doczekały się realizacji. Mało kto pamięta tor
saneczkowy oświetlany wieczorami przez kilka lamp. Cały
teren wąwozu Piszczele porośnięty różnymi gatunkami
drzew został na długie lata zapomniany nie przez
mieszkańców, lecz przez władze miasta.
Ostatnio w prasie można przeczytać różne artykuły
na temat Piszczel. Pojawiły się także “Wieści z Ratusza”
(m.in. Sandomierzanin nr4/2006
– “Zmiany w Piszczelach”)
gdzie mieszkańcy strofowani są przez anonimowego autora
tekstu. |
|
Cyt.:” Protestujący
zdają się wierzyć, że pozostawienie obecnego stanu
bardziej odpowiada naturze, a prze to jest również
korzystne dla ludzi. Ale brak tych ostatnich w parku z
obawy przed <oberwaniem po głowie> przeczy takiemu
stawianiu sprawy. Mamy tutaj do czynienia z
rozpowszechnionym zabobonem, polegającym na tym, że to
człowiek jest największym zagrożeniem dla przyrody, że
wszystko byłoby dobrze, gdyby nie my...”
Otóż szanowny anonimowy autorze w parku ludzie
niechętnie przebywają gdyż grozi “oberwaniem na głowię”
ze strony wron, które gnieżdżą się w koronach drzew i
srają na przechodniów.
Pozwolę sobie jak najmniej filozofować (gdyż autor
artykułu nie lubi filozofii), a jedynie posłużyć się
rzetelną informacją i konkretami. |
Chcę też stanowczo
podkreślić, iż niezadowolenia wśród mieszkańców nie
budzi porządkowanie zaniedbanego wąwozu Piszczele.
Niezadowolenie budzi sposób w jaki się tego dokonuje. |
|
W 24 i 25 lutego (w
piątek przed południem i sobotę) w Piszczelach wycinane
były drzewa.
W poniedziałek 27 lutego po interwencji
wstrzymano wycinkę. Ustalono (w przeciwieństwie do tego
co zawiera projekt), że zostaną zachowane wszystkie
wartościowe drzewa, że nie będzie realizowana wycinka
nazwana w projekcie “osią widokową na panoramę miasta”,
jak również to, że drzewa o średnicy do 22cm, które w
projekcie były skazane na całkowite wycięcie - zostaną
zachowane. |
|
|
|
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
|
|
|
|
|
Skoro została
wykonana inwentaryzacja dendrologiczna jak można
wytłumaczyć fakt, że w projekcie wiedza ta nie została
wykorzystana w sposób profesjonalny? Dlaczego projekt
zawiera aż tak wiele nieścisłości, błędów i pomyłek? Jak
się okazuje “...to człowiek jest największym zagrożeniem
dla przyrody...”
Obraz Piszczel po wycięciu wielu drzew nie wygląda
imponująco. Wielu drzew już nie ma, pozostały jedynie na
fotografiach i w naszej pamięci. W chwili kiedy pojawiła
się zieleń nie trudno zauważyć ile pozostało drzew
podeschłych i suchych. Drzew, które nigdy nie były ujęte
planowaną wycinką.
Dlaczego?
W sobotę 6 maja br. zostało powalone kolejne drzewo.
Podczas silniejszego wiatru przewrócił się klon.
Tym razem to przyroda dokonała korekty zwracając uwagę
na mało rzetelne opracowanie projektowe. |
|
W opinii
Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody (pismo
ŚR.IV.0717-65/04 z dnia 07.07.2004r.) czytamy: ”Wskazany
w opracowaniu teren nie podlega szczególnej ochronie
prawnej na podstawie ustawy z dnia 16 kwietnia 2004r. o
ochronie przyrody. Nie występują obiekty poddane
ochronie indywidualnej typu pomniki przyrody. Nie są
podejmowane również czynności mające na celu nadanie
statusu ochronnego w trybie przewidzianym ustawą. Tym
samym nie ma przeciwwskazań wynikających z wymienionego
aktu prawnego co do zagospodarowania terenu w kierunku
zaprezentowanym w opracowaniu i zgodnie ze złożonymi
wyjaśnieniami. Uwzględniając powyższe okoliczności jak
też założenia, że w ramach cięć planowane jest jedynie
usunięcie drzew martwych i obumierających w złym stanie
technicznym, zagrażających bezpieczeństwu, odrośli i
rosnących w zbyt dużym zagęszczeniu samosiejek oraz
ograniczonym zakresie drzew rosnących w wyznaczonej osi
widokowej na panoramę miasta – nie wnoszę zastrzeżeń co
do kierunku i sposobu zagospodarowania terenu w tym
zamierzonych i wynikających z opracowania prac,
opiniując przedłożoną koncepcję pozytywnie”. |
Otóż w Piszczelach
są dwa klony z tabliczkami: Pomnik Przyrody Prawem
Chroniony oraz strumień będący miejscem wylęgu żab które
są pod ścisła ochroną. |
|
Z przytoczonej
opinii jednoznacznie wynika, że o planowanym wycięciu
180 drzew nie decydował Wojewódzki Konserwator Przyrody
szczególnie, że opinia dotyczyła koncepcji, a nie
projektu. Dopiero w projekcie można było oszacować
jednoznacznie które drzewa należy wyciąć. Czemu
wyznaczono właśnie te a nie inne drzewa do wycięcia
i dlaczego do dziś w Piszczelach stoi wiele obumarłych i
suchych drzew? |
|
|
|
1 |
2 |
3 |
|
|
|
|
|
Przeciwieństwo
stanowi rosnący w Piszczelach “Barszcz Sosnkowskiego”,
który nie jest ciekawostką przyrodniczą lecz rośliną
której należy się pozbyć skutecznie.
Wyjaśnić należy, że trafił on do Polski w latach 50-tych
jako dar radzieckich uczonych z Wszechzwiązkowego
Instytutu Uprawy Roślin w Leningradzie. Zaczęto go
uprawiać jako roślinę paszową na skalę przemysłową w
latach 70 w Małopolsce. Jego uprawa szybko wymknęła się
spod kontroli i rozprzestrzeniła samorzutnie w niektóre
regiony Polski.
Okazało się że roślina jest szkodliwą dla zdrowia ludzi
i zwierząt. U zwierząt powoduje podrażnienie przewodu
pokarmowego, biegunkę, nudności, krwotoki wewnętrzne. U
ludzi - zapalenie skóry, powstawanie pęcherzy, zapalenie
spojówek. “Barszcz Sosnkowskiego” posiada właściwości
parzące ujawniające się w wysokich temperaturach i przy
wysokiej wilgotności powietrza.
Jest gatunkiem inwazyjnym o znacznej ekspansywności,
który rozprzestrzenia się naturalnie (lub z udziałem
człowieka) i stanowi zagrożenie dla fauny i flory danego
ekosystemu. Konkuruje z gatunkami autochtonicznymi o
niszę ekologiczną, a także przyczynia się do wyginięcia
gatunków miejscowych.
Jeżeli Piszczele mają być miejscem spacerów dla
mieszkańców, w tym dla młodzieży i dzieci roślina ta
powinna być skutecznie usunięta z wąwozu, aby nie
stanowiła zagrożenia dla bezpieczeństwa.
Póki co znakomicie się rozwija i jakoś nikt nie kwapi
się do jej likwidacji. |
|
|
|
1 |
2 |
3 |
4 |
|
|
|
|
Kolejnym elementem
budzącym nadal bardzo wielkie emocje pozostaje płynący
przez Piszczele strumień. W czasie realizowania przed
laty kolektora burzowego naruszono układ wodny.
Ryzykownym jest stwierdzenie, że strumień rozlewa się
okresowo gdyż brudy (bardziej przypominające szambo)
wybijają ze studzienek biegnącego dnem wąwozu kolektora.
Może przy “okazji” porządkowania Piszczel należałoby
przede wszystkim właśnie ten problem uporządkować. |
|
Według autora
wspomnianego tekstu projektanci poszukując “złotego
środka” wpadli na rozwiązania, które “nie naruszą
zbytnio istniejącego małego ekosystemu”. Co oznacza
określenie “zbytnio”? |
Naruszą bądź
nie. |
“Złoty środek”
polega na lokalizacji altany dokładnie na środku
strumienia (jak środek to środek). Miejsce zostało już
wytyczone przez geodetów. Przy jej realizacji zostanie
wyciętych kilka kolejnych drzew. Lecz to nie wszystko.
Wzdłuż strumienia zaprojektowano drewniany most
szerokości 3m i długości ok. 150m. Każdy kto zna to
miejsce od razu zwróci uwagę, że jest to nierealne. Nie
ma możliwości realizacji mostu bez naruszenia strumienia
i wycięcia następnych drzew. W tym przypadku są to
wierzby, tak charakterystyczne dla polskiego krajobrazu,
dla krajobrazu Piszczel. Po stronie wzgórza, z którego
wypływa około 10 źródeł zasilających strumień
zaprojektowano instalację oświetleniową. Czy jest
możliwe, aby postawić kilkanaście lamp, poprowadzić
kabel elektryczny bez naruszenia cieków, strumienia,
zniszczenia roślinności wodnej i wierzb? |
Odpowiedź chyba już
znamy. |
|
Autor “Wieści z
Ratusza” informuje nas, że “wycięte będą jeszcze
samosiejki i te drzewa, które są niezbędne do
prześwietlenia parku”.
Przy takim sposobie realizacji padnie jeszcze wiele
drzew. Znikną drzewa, które staną na nowo projektowanych
ścieżkach (lepiej by było pozostawić stare, zwyczajowo
wydeptane). Znikną drzewa, którym ciężki sprzęt
popodcina korzenie przy tzw. korytowaniu ciągów
pieszych, układaniu instalacji elektrycznej, przy
realizacji altany i mostu wzdłuż strumienia. Na końcu
okaże się jeszcze, że nadal pozostały drzewa
podeschnięte i suche. |
Nie jest
pocieszeniem to, ze planuje się posadzenie nowych drzew.
Czyżby w miejsce wyciętych 50-letnich jesionów? |
|
I jak tu
niezadowoleni mieszkańcy mają nie wierzyć w zabobony? |
Jerzy Cebula |
|
|
|
Komentarze: |
|
|
dodaj swój komentarz |
|
Publikowane komentarze
są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Sandomierski
Serwis Informacyjny nie ponosi odpowiedzialności za treść
opinii. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|